10. września doszło do otwarcia stoiska promocyjno-informacyjnego Urzędu Miejskiego i Starostwa Powiatowego w Będzinie. Stoisko to zostało zlokalizowane w pasażu centrum Handlowego M1 w Czeladzi. Na stoisku będzie można zasięgać informacji na wszelkie tematy związane ze sprawami urzędowymi, a także z najbliższymi wydarzeniami kulturalno-sportowymi, które odbywać się będą na terenie Będzina i całego powiatu. Dostępne będą tam również wszelkie formularze i wnisoki do załatwienia spraw urzędowych. Pomysł jak dla mnie kompletnie nie trafiony. Przynajmniej jeśli chodzi o lokalizację. Skoro stoisko zostało utworzone GŁÓWNIE dla mieszkańców Będzina, nie za bardzo rozumiem czemu znajduje się w innym mieście czyli Czeladzi. Któremu mieszkańcowi Będzina z dzielnic Warpie, Ksawera czy chodźby Łagisza będzie się chciało jeździć po wnioski do M1 w Czeladzi (stąd wnioskokiosk uważam za bicie piany). Dla mnie to nic innego, jak tylko nabijanie kasy obcej gminie, bo stoisko w M1 z tego co wiem do tanich nie należy. Za te pieniądze możnaby spokojnie zlkoalizować przed budynkami UM i Starostwa małe kioski promocyjne, w których też każdy mógłby pobrać sobie taki wniosek przez 24 godziny na dobę, a dodatkowo pawilony te promowałyby miasto – choćby swoją ciekawą architekturą. Polecam władzom miasta lekturę z urbanistyki, bardziej rozwiniętych miast w Polsce. Poza tym – skoro już zdecydowano się na lokalizację punktu w pasażu centrum handlowego to dlaczego nie wybrano będzińskich marketów (pewnie nie mają rangi M1:). Takich stoisk możnaby utworzyć kilka – po 1. w każdej dzielnicy. Marketów u nas przecież w Będzinie pod dostatkiem. I pomysł wcale nie jest nowatorski – ja sam na łamach bloga od dłuższego czasu trąbiłem o tym, że miasto potrzebuję punktów promocyjno-informacyjnych i jakoś nikogo to nie zainteresowało. Doceniam wysiłek miasta w różne imprezy promocyjne, koncerty, imprezy bo to na pewno pokazuje Będzin w zupełnie nowym świetle. Jednak od dłuższego czasu powtarzam – potrzebne są bardziej radykalne zmiany, bo kilkanaście imprez plenerowych i koncertów nie przykryje kilkudziesięciu problemów z jakimi od dłuższego czasu boryka się miasto. Ciekawe co Wy o tym sądzicie?
Zdjęcie pobrane ze strony UM w Będzinie. wyświetleń: 534
Mialem przyjemność gościć w tą sobotę późnym popołudniem w M1 i z ciekawości wdepnąłem do będzińskiego biura informacyjnego. Stoisko puste. W środku znudzona pani, którą odelegowano z UM za karę… Przynajmniej tak podpowiada jej mina:) Na stoisku parę ulotek o bieżących wydarzeniach i wnioski. To samo co na miejskich tablicach i bilbordach. NIC WIĘCEJ. Stoisko niczym nie różniące się od stoiska z kardridżami do drukarek stojącego obok. Fajna ta promocja…
akurat objuczona zakupami mam czas i siłę tam zaglądać.. zwłaszcza że nic nie załatwię, tylko jakiś papier wezmę.. a do urzędu i tak trzeba iść załatwiać dalej.. bez sensu..
Lepiej by się wzięli za poprawę skrzynki podawczej oraz ePUAP. A jak już tworzą takie kioski to powinny być również w Auchan czy Kaufland.
Od czego są te gabloty miejskie, których brakuje w innych dzielnicach np w Łagiszy, bo chyba nie od wieszania tam plakatów wyborczych?
Jak widzisz tablice rekalmują nam kandydatów zaprzyjaźnionej parti. A pomysł żywcem skopiowany z CH Pogoria z DG – gdzie kiosk również świeci pustkami. I to za kilka tysięcy złotych miesięcznie przypuszczam…